Minął prawie miesiąc od ostatniego posta, kolejna długa przerwa. Natłok obowiązków powoduje, że nie mogę poświęcić blogu tyle
czasu ile bym chciał. Zostały mi w sumie ostatnie 2 miesiące studiów, co oznacza
wiele egzaminów i pisanie pracy magisterskiej.
Dodatkowo praca, treningi, szkoła tańca i czasu jest co raz mniej. Muszę
odłożyć część pracy na drugi plan, w tym wypadku jest to też blog. Nie oznacza
to jednak, że przestanę go pisać i rozwijać, nic z tych rzeczy. Jedynie przez
pewien czas będzie mniejsza liczba postów. Wygląda to tak jakbym się tłumaczył
przed Wami, ale tak jest. Zależy mi abyście wiedzieli, że się nie poddaję lub,
że się nie zniechęciłem do tworzenia Simple Man. To tylko ustalenie priorytetów w życiu.
Stylizacja poniżej idealnie odwzorowuje mnie w szare i
ponure dni, takie jak dziś. Czasami jest tak, że człowiek wstaje rano, wygląda
przez okno i widzi ciągle padający deszcz i pochmurne niebo. Wtedy,
przynajmniej w moim przypadku, moja motywacja do działalnie oraz kreatywność
spada co najmniej o 30%. Przygotowując się do wyjścia z domu nakładam na siebie
zazwyczaj ubrania o zbliżonym do siebie kolorze. Często wypada na kolor czarny.
Mało kreatywne, lecz wszystko jest w pewnym porządku i idealnie pasujące do
siebie. Tutaj, aby nie było monotonnie dorzuciłem czerwony sweter.
Pozdrawiam
SM
Pozdrawiam
SM
shoes: KAZAR\ trousers: Jean's Paul Gaultier \ sweater: Jack Russel \ jacket: no name
fot. Foto Zdanka